Niepewna przyszłość traktatu UE-Mercosur: stracona szansa czy rozsądna polityka Europy?

, napisane przez Fryderyk Lachaise

Wszystkie wersje tego artykułu: [Deutsch] [polski]

Niepewna przyszłość traktatu UE-Mercosur: stracona szansa czy rozsądna polityka Europy?
źródło: Creative Commons

„Trudno wyobrazić sobie harmonijną akceptację porozumienia przez kraje UE, o ile rząd Brazylii pozwala na niszczenie zielonych płuc Ziemi”, oświadczył podczas ostatniego szczytu G7 przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Na pierwszy rzut oka deklaracja ta nie ma większego związku z Polską poza tym, że składa ją Polak reprezentujący Unię Europejską. Wszak chodzi o negocjowany od całych dwóch dekad (od 2000 roku) układ o wolnym handlu pomiędzy UE a czterema odległymi państwami Mercosur, czyli Wspólnego Rynku Południa: Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju. Wenezuela, o której spośród państw regionu mówi się najwięcej, została zawieszona w prawach członka tejże organizacji w 2017r.

Należy jednak uświadomić sobie, że wspomniana umowa dotyczy znacznej części światowego handlu, w tym Brazylii będącej członkiem BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz RPA) - grupy państw, których stosunkowo szybki wzrost gospodarczy pozwoli im stać się potęgami gospodarczymi w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Tymczasem stosunki pomiędzy Unią Europejską a tym nieformalnym zrzeszeniem państw są ostatnio wyjątkowo skomplikowane.

Zielone płuca Ziemi ważniejsze od gospodarczych ambicji Europy

O ile chłodne relacje z Moskwą jawią się jako oczywiste w kontekście wojny w Donbasie, a te z Chinami chociażby ze względu na kontrowersje związane z rozwojem sieci 5G, o tyle w ostatnim czasie również napięcie na linii Europa-Brazylia doszło do tego stopnia, że francuski prezydent Emmanuel Macron wyraził swoje oczekiwanie na następcę Jaira Bolsonaro, który w przeciwieństwie do obecnego przywódcy tego południowoamerykańskiego państwa „stałby na wysokości zadania”. To bardzo ostre słowa wobec kogoś, kto jeszcze niedawno miał zostać bliskim partnerem handlowym. Mowa jednak o postaci kontrowersyjnej, oskarżanej m.in. o skrajnie prawicowe zapędy, nieprzestrzeganie praw rdzennej ludności Brazylii oraz – przede wszystkim – o niewystarczającą reakcję wobec katastrofalnych pożarów trawiących największą dziewiczą puszczę na świecie, która nota bene wycinana jest obecnie w rekordowym tempie.

W czasach, gdy w strefie umiarkowanej letnie temperatury przekraczają 40°C, a susze stają się coraz dotkliwsze, ekologiczna świadomość obywateli wzrasta w tempie proporcjonalnym do zmian klimatycznych. Tak jest w każdym razie na Zachodzie, gdzie partie z europejskiej frakcji Zielonych odnotowują rekordowe wyniki (w wiosennych wyborach do UE zajęły przykładowo 2. miejsce w Niemczech, a 3. lokatę we Francji), a młodzież co tydzień organizuje publiczne zgromadzenia w ramach Fridays for Future (Piątków dla Przyszłości). Europejskie państwa i społeczeństwa coraz bardziej uświadamiają sobie swoją rolę globalnego lidera ochrony środowiska, gwaranta Porozumienia Paryskiego sprzed czterech lat, którego realizacja stoi dziś pod znakiem zapytania.

Pomimo trwających niemal 20 lat negocjacji, ostatecznie okazało się, że UE nie jest w stanie pogodzić wspomnianej roli z umową handlową, która skutkowałaby chociażby sprowadzaniem na masową skalę mięsa z terenów odległych o ponad 11 tysięcy kilometrów (podczas gdy w Europie odnotowuje się znaczne nadwyżki produkcyjne), co w znacznym stopniu przyczyniłoby się do globalnej emisji gazów cieplarnianych. Należy również podkreślić, że importowane mięso zawierałoby ponad 200 toksycznych substancji (w tym pestycydów), których stosowanie zakazane jest w UE ze względu na szkodliwe skutki zdrowotne dla konsumentów. Niewystarczająca ochrona puszczy amazońskiej stanowi zatem zaledwie pretekst dla europejskich liderów, aby wycofać się z tego wieloletniego projektu.

Jednak o ile troska o środowisko czy nawet bezpośrednio o zdrowie obywateli były znaczącymi powodami nagłego zwrotu w kwestii umowy handlowej UE-Mercosur, o tyle nie należy się łudzić, że nie stały za nim również bardziej przyziemne interesy. Co ciekawe, państwa „starej” i „nowej” Unii udowodniły przy okazji, że nadal potrafią mówić wspólnym głosem.

Ochrona rolnictwa, czyli co nadal łączy Warszawę ze „starą Unią”

Premier Mateusz Morawiecki powiedział wprost: „Chodzi m.in. o ochronę polskich rolników”. Dlatego też wspólnie z Francją, Belgią i Irlandią, Polska wystosowała do Komisji Europejskiej apel mający na celu zagwarantowanie skutecznej ochrony europejskiego rynku rolnego przed tańszymi, objętymi niższymi standardami produktami z Ameryki Południowej w przypadku ostatecznego zawarcia kontrowersyjnej umowy handlowej. To zresztą nie jedyny przykład na to, że pomimo poważnego sporu dotyczącego przede wszystkim gwarancji państwa prawa, polski rząd nadal rozwija współpracę z Zachodem i podejmuje inicjatywy, które udowadniają, jak wiele wspólnych, różnorodnych celów łączy państwa Unii Europejskiej. Ostatnio Polska stawia chociażby na rozwój e-mobilności, co przekłada się m.in. na polsko-brytyjską inicjatywę podjętą przed zeszłorocznym szczytem COP24 w Katowicach. Aktywny wkład w debatę na temat umowy handlowej z Mercosurem wpisuje się zatem jako kolejny pozytywny aspekt polskiego członkostwa w UE, szczególnie gdy to Polak prawdopodobnie zostanie nowym Komisarzem ds. Rolnictwa.

W kierunku bardziej przejrzystej polityki zagranicznej UE?

Kontrowersyjne porozumienie ze Wspólnym Rynkiem Południa to kolejny przykład układów o wolnym handlu wynegocjowanych w ostatnich latach przez Unię Europejską. Po umowach z Kanadą i Japonią, znów pojawiają się problematyczne kwestie niewystarczającej transparentności negocjacji, a także obawy przed importem produktów niespełniających europejskich norm i stanowiących niewygodną konkurencję dla europejskich producentów. Do tego coraz głośniej mówi się o wpływie wolnego handlu na środowisko. O ile zatem umowa ta była okazją do chwilowego zjednoczenia poróżnionych między sobą państw, o tyle mogłaby ona również zainicjować debatę nad tym w jaki sposób Unia Europejska powinna w przyszłości prowadzić swoją politykę zagraniczną, aby uważniej słuchać europejskich obywateli i rządów.

Vos commentaires
moderacja a priori

Attention, votre message n’apparaîtra qu’après avoir été relu et approuvé.

Qui êtes-vous ?

Pour afficher votre trombine avec votre message, enregistrez-la d’abord sur gravatar.com (gratuit et indolore) et n’oubliez pas d’indiquer votre adresse e-mail ici.

Ajoutez votre commentaire ici

Ce champ accepte les raccourcis SPIP {{gras}} {italique} -*liste [texte->url] <quote> <code> et le code HTML <q> <del> <ins>. Pour créer des paragraphes, laissez simplement des lignes vides.

Suivre les commentaires : RSS 2.0 | Atom